• Styl wychowania a szkolne wyniki uczniów

          • Podobno szkoła uczy, a wychowują – rodzice. Ale pomiędzy rodzicami i nauczycielami potrzebna jest współpraca, wymiana informacji i wzajemne wsparcie.

            Kiedy rodzice spotykają się z nauczycielami, rozmawiają o różnych sprawach, które wpływają na wyniki dziecka w nauce oraz na jego zachowanie. Wspólnie także troszczą się o to, by dziecko umiało zadbać o siebie i uchronić się przed używkami, by uniknęło problemów emocjonalnych.

            Dlatego mogą Państwa zainteresować wyniki ciekawych badań, jakie przeprowadził dr. Joan Garcia-Perales z Uniwersytetu w Walencji (Hiszpania). Przebadał on ponad tysiąc nastolatków z ośmiu różnych szkół, analizując ich wyniki w nauce, zachowania społeczne i funkcjonowanie w rodzinie. Ale przede wszystkim badał, w jaki sposób ci młodzi ludzie byli wychowywani, w jakim otoczeniu rodzinnym wzrastali. Następnie poszukał zależności pomiędzy stylem wychowania, a szkolnymi wynikami i zachowaniem dziecka. Wyniki jego badań dają do myślenia.

            Cztery style wychowania

            U podstaw badania leży założenie, że istnieją cztery główne style wychowawcze. Mówiąc w pewnym uproszczeniu dziecko może w domu rodzinnym dostać:

            – mało miłości i mało kontroli – rodzice nie zwracają na dziecko uwagi, są chłodni i niedostępni, zajęci swoimi sprawami. Dziecko chowa się „samopas”, bardzo wcześnie musi przejąć kontrolę nad swoim życiem i swoimi sprawami;

            – mało miłości i dużo kontroli – w domu panuje emocjonalny chłód, brak jest bliskości i zrozumienia, ale jednocześnie panuje wojskowy rygor. Dziecko nie czuje wsparcia, jedynie presję. Jest karane, na jakąkolwiek pochwałę musi ciężko zapracować, ale i wtedy nie ma poczucia, że jest kochane i akceptowane;

            – dużo miłości i dużo kontroli – dziecko wie i czuje, że jest dla rodziców ważne, ale jednocześnie nie czuje się traktowane podmiotowo. Rodzice kontrolują każdy krok, sprawdzają zeszyty, odpytują z lekcji, przejmują się każdym sprawdzianem. Za niepożądane zachowania karzą odbieraniem przywilejów (np. szlaban na komputer). Oczywiście dla dobra dziecka. Ono jednak nie ma szans uczyć się na własnych błędach, nie może przejąć odpowiedzialności za swoje życie. Przecież kontrolują je rodzice;

            – dużo miłości i mało kontroli – dziecko czuje się kochane i rozumiane, dostaje od rodziców kredyt zaufania, stopniowo przejmuje odpowiedzialność za ważne dla niego sprawy szkolne. To nie znaczy, że nie popełnia błędów. Popełnia, na tym polega uczenie się dorosłego życia. Podstawą wychowania jest rozmowa, bliskość, uważność i zaufanie, nie ma za to kar.

            W tak dużej grupie uczniów, jak przebadana, spotyka się bardzo różnych uczniów z rozmaitych rodzin – zarówno tych kochających jak i obojętnych, kontrolujących albo dających wolność.

            Lepsze oceny, dobre zachowanie

            W badaniu sprawdzano między innymi, jaki młodzież ma stosunek do alkoholu, marihuany i papierosów, czy badani brali udział w awanturach, jaką mają samoocenę. Pytano o różne kwestie związane z poczuciem własnej atrakcyjności i o szereg innych kwestii, które dla młodzieży w wieku 12-17 lat są bardzo ważne.

            Wyniki są jednoznaczne – przy każdym badanym parametrze najlepiej wypadali ci młodzi ludzie, których rodzice okazują miłość, ale nie kontrolują nadmiernie swoich dzieci (na drugim miejscu był styl: dużo miłości, ale i kontrola). Nastolatkowie z takich domów najrzadziej okazywali agresję, najmniej mieli na swoim koncie niebezpiecznych zachowań, najlepiej odnajdywali się w grupie, mieli wyższe niż w innych grupach poczucie własnej wartości i bardziej siebie akceptowali. Najlepiej także wypadali, jeśli chodzi o twarde wyniki „akademickie” – czyli oceny i poziom zdanych testów.

            Rodzice ważni dla nastolatków

            Trudno zignorować takie informacje. Warto je zapamiętać i mieć „z tyłu głowy” wtedy, gdy rozmawiacie z rodzicami o uczniu, który źle się uczy lub zachowuje w trudny sposób.

            Rodzice nastolatków często mówią: „Wszystko pięknie, badania-badaniami, ale moje dziecko i tak nic sobie nie robi z tego, co mówię. Nie obchodzi go zdanie rodziców”.

            Dr Garcia-Perales, prezentując wyniki swojego badania, zwrócił uwagę na jeden ciekawy aspekt – niemal wszyscy nastolatkowie pytani o to, z czyim zdaniem najbardziej się liczą, kto jest dla nich najważniejszy – wskazywali na rodziców. Jedynie ci, którzy w domu spotykali się z zupełną obojętnością, na równi stawiali opinie rówieśników – wydaje się, że trochę dlatego iż nie mieli innego wyjścia, w domu po prostu nie mieli z kim pogadać.

            Podstawą jest dialog

            Czy wyniki tych badań należy traktować jak uniwersalną receptę? Z pewnością nie. Wychowanie to złożony proces, każde dziecko jest inne, rodzice i nauczyciele to także różne osoby – ze swoim progiem wytrzymałości, zasobami cierpliwości, czasu i wiedzy.

            Trzeba także pamiętać, że pozwalanie dziecku na samodzielność i wolność musi wiązać się z porażkami. Jeśli mama nie dopilnuje, czy w plecaku jest przysłowiowy strój na wf, to pewnie na początku go nie będzie. Czasem wpadnie gorsza ocena, pojawi się niefortunne zachowanie. Nie o to chodzi by to lekceważyć. Błąd, porażka, problem – to okazja do rozmowy, wyjaśnienia sobie (z szacunkiem dla obu stron), co się właśnie wydarzyło i co z tego wynika. Przytaczane badania wskazują jednak, że takie rozmawianie ma sens. I że jest skuteczniejsze niż zakazy, nakazy, kary i brak reakcji.

            Monika Kotowicz

            Źródło: NATIONAL GEOGRAPHIC  – Odkrywca.

          • Kiedy dziecko się wstydzi…

          • Dziecko uczy się poczucia wstydu najczęściej od rodziców czy opiekunów, którzy mówią mu jak należy się zachowywać, jakie powinno być. Bywa, że rodzice sami są wstydliwi i nieświadomie przenoszą swoje emocje na dzieci.

            Wstyd nie należy do 6 podstawowych i wrodzonych uczuć (a przypominam, że wg Eckmana są to: radość, smutek, złość, obrzydzenie, zaskoczenie, strach). Dziecko musi się go „nauczyć”, to znaczy doświadczyć go w oczach lub zachowaniu bliskich mu osób. A wstydzimy się siebie, nie zachowania. To jest ta podstawowa różnica między wstydem a poczuciem winy. Każdy z nas ma jakiś standard postępowania, jakieś reguły, do których porównuje swoje doświadczenia.

            Kiedy więc coś się dzieje, pierwszą refleksją jest (często nieświadomą):
            – Czy to, co się dzieje, wynika z mojego zachowania lub decyzji?
            – Jeśli tak, to następnie będziemy to interpretować na dwa sposoby: jako sukces (sprawa jest wtedy przyjemna), lub jako porażkę.
            – Kiedy w grę wchodzi to ostatnie, powstaną następne dwie opcje. Uważamy, że tak się stało, bo MY JESTEŚMY głupi, niekompetentni (i wtedy odczujemy wstyd), albo tak się stało, bo NASZE ZACHOWANIE było nieodpowiednie, głupie, kompromitujące (wtedy odczujemy poczucie winy).

            Co jest bardziej obciążające, wyniszczające?  Odpowiedź jest prosta. Jak to się jednak dzieje, że jedni ludzie będą częściej myśleć, że to oni są głupi, a nie ich zachowanie było nie na miejscu? To wypadowa cech osobowości i wychowania. Najważniejsze jest jednak to, że jak na cechy wrodzone nie mamy wpływu, tak na wychowanie i czyny oraz słowa tak.

             Wstyd wyniszcza, hamuje dzieci !!!
            – Sprawia, że usłyszane komentarze dotyczące konkretnych sytuacji „jesteś leniwy”, „jesteś głupi”, „nic nie potrafisz zrobić sam” przeniesie na wszystkie inne i ostatecznie na siebie.
            – Przypnie etykiety, które będzie ciężko mu potem zmienić i uwierzyć w swoją wartość.
            – Nie podejmie wyzwań, bo stwierdzi, że i tak nie podoła.
            – Przestanie się starać, bo „jest leniwy”.
            – Skoro jest czyimś rozczarowaniem, to po co ma tutaj być…?
            – Gdy nastolatek słyszy od dzieciństwa krytyczne słowa i doświadcza pośrednich, zawstydzających zachowań, to jak ma być przebojowy, pewny siebie, otwarty?
            Jeśli rodzic się na niego obraża, okazuje mu wrogość, rozczarowanie, trudno mu będzie wykształcić w sobie stabilną i dobrą samoocenę. Zawstydzenie go zahamuje i spowoduje obwinianie siebie, a nie swojego zachowania o wszystkie zaistniałe negatywne sytuacje.

            https://spnowezduny.pl/wp-content/uploads/2020/06/wsty-scaled.jpg

            Rodzice.. Pamiętajcie, że to Wy kształtujecie pewność siebie i poczucie wartości Waszego dziecka od samego początku. Odpowiednie komunikaty mogą mu pomóc, a inne osłabić.

             Monika Kotowicz

            Źródło: Mini wykład doktora Konrada Piotrowskiego z Uniwersytetu SWPS pt: „Wstyd, poczucie winy i inne emocje samoświadomościowe”

          • Niedobory snu – jak wpływają na organizm nastolatka?

          • Pewnie każdy z nas słyszał choć raz określenie: „ale z Ciebie ranny ptaszek” lub „z Ciebie to taki nocny marek”. Ludzie często dzieleni są na dwie grupy: pierwszą stanowią ci, którzy wcześnie chodzą spać i wcześnie wstają – skowronki, a druga grupa to tzw. sowy, które późno chodzą spać i budzą się o późnych porach. Okazuje się, że z fizjologicznego punktu widzenia wszyscy jesteśmy skowronkami, a bycie sową jest spowodowane zaburzonym rytmem dobowym. Co to takiego i jak wpływa na funkcjonowanie dziecka?

            Czym jest rytm dobowy

            Rytm dobowy to nasz wewnętrzny zegar biologiczny. Jego zadaniem jest określenie najbardziej optymalnego poziomu koncentracji i zdolności do nauki oraz pracy. Zdaniem amerykańskiego badacza Paula Kelley‘a z uniwersytetu w Oksfordzie ignorowanie naszych naturalnych rytmów okołodobowych powoduje zmęczenie, frustrację, napięcie emocjonalne, zaburzenie koncentracji, rozdrażnienie oraz trudności w regulacji emocji, w tym spadek nastroju.

            Ile snu potrzebuje człowiek?

            National Sleep Fundation przeprowadziła ponad 300 badań dotyczących snu i na tej podstawie określiła, ile czasu człowiek powinien poświęcać na sen, aby jego zdolność koncentracji i gotowość do pracy była optymalna. Dla poszczególnych grup wiekowych ilość snu oscyluje w granicach:

            • Noworodek (0-3 miesiące) – 14-17 godzin.
            • Niemowlę (4-11 miesięcy) – 12-15 godzin.
            • Małe dzieci (1-2 lata) – 11-14 godzin.
            • Przedszkolaki (3-5 lat) – 10-13 godzin.
            • Wiek szkolny (6-13 lat) – 9-11 godzin.
            • Nastolatki (14-17 lat) – 8-10 godzin.
            • Młodzi dorośli (18-25 lat) – 7-9 godzin.
            • Dorośli (26-64 lata) – 7-9 godzin.
            • Seniorzy (65 +) – 7-8 godzin.

            Jak można zauważyć, różnica między niezbędną ilością snu u nastolatków a osób dorosłych jest niewielka. Dlaczego zatem młodzieży tak trudno jest zadbać o regularny i zdrowy sen? 

            Zarówno zachowania nastolatka, jak i biologiczne przesunięcie wydzielania melatoniny doprowadzają do błędnego koła deprywacji snu.

            Błędne koło deprywacji snu

            Deprywacja snu powoduje, że mózg nastolatka jest nadmiernie pobudzony, a to dodatkowo utrudnia zasypianie. Warto dodać, że konsekwencją deprywacji snu są:
             

            • Problemy z koncentracją podczas lekcji.
            • Zaburzenia w procesach poznawczych – głównie trudności z zapamiętywaniem tego, co jest na lekcji oraz odtwarzaniem tego, czego nastolatek nauczył się w domu, często właśnie zarywając noc.
            • Zły nastrój, drażliwość, a w konsekwencji reagowanie agresją na najmniejsze bodźce.
            • Zwiększona absencja w szkole – głównie na pierwszych lub ostatnich lekcjach. Rano dziecko nie jest w stanie wstać, a po południu potrzebuje drzemki.
            • „Odpływanie” w czasie lekcji – pogorszenie ocen.
            • Zmniejszona wydajność w sporcie, spowolnione odruchy.
            • Niezborność ruchów, co może skutkować urazami. 

            Jak pomóc nastolatkowi lepiej spać?

            1. Przykład idzie z góry – rodzice swoim zachowaniem pokazują, jak ważny jest sen dobrej jakości.
               
            2. Zasady obowiązujące wszystkich – szczególnie dotyczące używania ekranów przed pójściem spać. Warto tak planować np. odrabianie zadań domowych czy innych aktywności, do wykonania których potrzebujemy ekranu, aby zakończyć je wczesnym wieczorem.
               
            3. Dobrze zaplanowany poranek – ponieważ nie jesteśmy w stanie zmienić tego, aby zajęcia w szkole rozpoczynały się kilka godzin później, możemy zwrócić większą uwagę na to,  jak zorganizujemy sobie poranek. Warto, aby był on jak najmniej stresujący i obciążający. Może warto rozważyć wieczorne spakowanie się, przygotowanie ubrania na następny dzień czy kąpiel wieczorem. Pozwoli to z pewnością nieco dłużej pospać.
               
            4. Unikanie ciężkostrawnych posiłków, słodyczy, kawy, mocnej herbaty, napojów energetyzujących w godzinach popołudniowych i wieczornych.
               
            5. Łóżko służy do spania – jeśli to możliwe to zadania szkolne należy wykonywać przy biurku, stole, może nawet w innym pokoju. Znacznie łatwiej jest zasnąć w łóżku, które służy tylko do odpoczynku.
               
            6. Rutyna przed snem – ciepła kąpiel, spokojne oddechy, wyciszenie, czas z książką, ale mało pasjonującą. Okazuje się, że powtarzanie przed snem tych samych czynności wyciszających sprawi, że mózg nastolatka zacznie je kojarzyć ze snem i odpoczynkiem.
               
            7. Ciemny pokój – wydzielanie melatoniny jest związane z nastaniem mroku, dlatego warto zasłonić okna, aby w pokoju było całkiem ciemno. Brak dostępu światła dziennego do narządu wzroku skutkuje „wchodzeniem” mózgu w senność.
               
            8. Regularność pór wstawania i kładzenia się spać nawet w weekendy – „przesadne” odsypianie w weekend zmniejsza postęp osiągnięty dzięki rutynowym czynnościom wykonywanym przed snem w ciągu tygodnia.

            Źródło: https://portal.librus.pl/artykuly/niedobory-snu-jak-wplywaja-na-organizm-nastolatka, a także więcej informacji na powyższy temat.

            Monika Kotowicz

          • Konflikty w rodzeństwie a rola rodzica

          • Wielu rodziców ma różne oczekiwania dotyczące rodzeństwa, np. żeby się nie kłóciło i zgodnie bawiło albo by odnosiło się do siebie z życzliwością i szacunkiem. Oczywiście nie ma w tym nic złego, takie oczekiwania są w porządku. Tylko czy są realne? To, co rodzice przyjmują za cel swojego działania, będzie to działanie warunkować. Możemy założyć coś, co jest nieosiągalne i wtedy nasze działania będą przynosić nam wiele frustracji i rozczarowania. Jako rodzice mamy bowiem organiczny wpływ na relacje naszych dzieci – wpływ na daną relację mają tylko te osoby, które w niej uczestniczą. Jaka więc jest rola rodzica, kiedy dochodzi do spięć, kłótni czy bijatyk między rodzeństwem?

            Kiedy na warsztatach pytam rodziców, jakie mają marzenia dotyczące relacji między rodzeństwem, to wielu z nich mówi o zgodzie, wspólnej zabawie i spędzaniu czasu. Uważają też, że nie powinny mieć miejsca kłótnie ani żadnego rodzaju agresja, a jeśli się pojawiają, to konieczna jest interwencja rodziców. Często obawiają się, że jeśli nie zareagują, to konflikt mocno zaważy na relacji dzieci.


            Dlatego wielu rodziców stara się minimalizować powstające napięcia, choć konieczność takiej pomocy jest dla nich bardzo frustrująca. Trudno się z tym nie zgodzić, zwłaszcza, że rodzic próbuje czegoś niemożliwego. Jak pisze Małgorzata Stańczyk, nie da się uniknąć kłótni między dziećmi, ponieważ jest to żywa relacja. Konflikty między ludźmi nie zdarzają się wówczas, kiedy nie mają oni ze sobą nic wspólnego, nie ma między nimi żadnej interakcji, nie ma relacji. Tego nie da się powiedzieć o rodzeństwie, które razem się wychowuje, przebywa w jednym domu, ma wspólnych bliskich członków rodziny.

            Dlaczego dzieci się kłócą

            Czasami rodzice mają wrażenie, że dzieci po prostu lubią się kłócić. Wystarczy im mały, prawie nic nie znaczący bodziec (oczywiście nieznaczący z perspektywy rodzica) i awantura gotowa. Rodzicom trudno wytrzymać te kłótnie. Są one bardzo burzliwe, a dzieci nie przebierają w słowach, a często i w gestach. Zdarza się, że wg rodziców złość dziecka na brata czy siostrę utrwali się dziecku i doprowadzi do zerwania między nimi relacji. Dlatego wielu z nich interweniuje, mówiąc, np.:

            • Nie kłóćcie się, przecież się kochacie.
            • Nie mogę na to patrzeć, jak Wy się kłócicie i co do siebie wykrzykujecie.
            • Trzeba kochać brata (siostrę), a nie się z nim ciągle kłócić.
            • Słuchaj, bratu takich rzeczy się nie robi.
            • Jak zaraz nie przestaniecie się kłócić, to nikt nie dostanie tych klocków.

            Warto się zastanowić, dlaczego interweniujemy, dlaczego tak trudno nam wytrzymać kłótnie dzieci?

            Jak reagować na dziecięce kłótnie

            Jesper Juul napisał, że jeśli rodzicom trudno jest wytrzymać kłótnie dzieci, powinien im powiedzieć: „słyszę, że się głośno kłócicie, boli mnie głowa, chcę odpocząć, potrzebuję spokoju     itp.,      więc            proszę             kłóćcie             się       ciszej”.

            Czasami to, co pozostaje rodzicom do zrobienia w sytuacji kłótni między rodzeństwem to „zamknąć okna, żeby krzyki nie niosły się z hukiem po sąsiadach i zamknąć usta, by dzieciom w tym rozwojowym procesie nie przeszkadzać”. Dorośli zwykle interpretują kłótnie między dziećmi jako sytuację, z którą one sobie nie poradzą, która jest przemocowa, w której dzieci się krzywdzą. Wtedy też nierzadko stają po stronie jednego z dzieci, wchodzą w rolę sędziego i wydają rozsądzający wyrok, czyja to wina i kto zaczął. Sędzia ma też dać sprawiedliwe rozwiązanie. Jeśli rodzic wchodzi w rolę sędziego, to bierze na siebie odpowiedzialność za rozstrzygnięcie sporu, przekazując dzieciom komunikat: „Nie wierzę, żebyście sobie sami poradzili. Nie macie dość kompetencji, żeby to rozwiązać”. Rodzic również modeluje w ten sposób zachowanie, że kiedy mamy trudną sytuację, to musimy zwrócić się do kogoś silniejszego i to on ma decydujący      głos.

            Rozstrzygnięcie sporu przez rodzica-sędziego zawsze powoduje, że jedno z dzieci (albo czasem i oboje) czuje się pokrzywdzone i pozbawione pomocy. Sprawia też, że dziecko ma poczucie odrzucenia, nieakceptowania, winą obarcza brata (siostrę), po stronie którego rodzic stanął, które wziął w obronę. Wtedy niejako niechcący realizujemy scenariusz, którego tak bardzo chcemy uniknąć, doprowadzając do poczucia niesprawiedliwości, co zagraża relacji pomiędzy rodzeństwem.

            Uwarunkowanie biologiczne
            Czego dzieci uczą się w konflikcie
            Interwencja dorosłego – co pomaga, a co przeszkadza:
            https://portal.librus.pl/rodzina/artykuly/konflikty-w-rodzenstwie-a-rola-rodzica

            Źródła:
            1. Małgorzata Stańczyk, Rodzeństwo. Jak wspierać relacje swoich dzieci, Wydawnictwo Mamania. Warszawa 2019.
            2. Webinaria Małgorzata Stańczyk:Jak wspierać relacje między rodzeństwem,Rodzicielstwo oparte na szacunku.

            3.Jesper Juul, Zamiast wychowania, Wydawnictwo MiND. Podkowa Leśna 2016.

            Monika Kotowicz

          • Międzynarodowy Dzień Rodzin. Czy umiemy doceniać własną rodzinę?

          • Święto to ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 20 września 1993 roku obchodzimy 15 maja. Ma na celu pogłębienie świadomości społeczeństwa, rządów na temat znaczenia rodziny i jej problemów we współczesnym świecie.

            Kiedy najbardziej doceniamy swoją rodzinę? Chyba wtedy, gdy za nią tęsknimy. Teraz, gdy spędzamy w domu o wiele więcej czasu niż zazwyczaj, możemy mieć siebie troszkę dość. To normalne. Najważniejsze, żebyśmy nie zwątpili w siłę rodzinnych więzi.

            Każda rodzina jest do siebie podobna, a jednocześnie pięknie wyjątkowa. Zastanawialiście się, co sprawia, że tak się dzieje? To nasze małe zwyczaje, tradycje, wspólne chwile i wspomnienia sprawiają, że czujemy się jedyni w swoim rodzaju, niesamowici i wyjątkowi. Dlatego warto o nich pamiętać i je celebrować.  

            Znamy rozkłady dnia naszych dzieci, ale czy wiemy, czy córka woli Annę czy Elzę z „Krainy Lodu”? Czy syn marzy o karierze piłkarza czy pilota? Zdarza, że żyjemy obok siebie zamiast ze sobą. Może warto zadać sobie pytanie: ile o sobie wiemy? A ile dowiedzieliśmy się w czasie izolacji?

            Przed świętami Bożego Narodzenia w hiszpańskiej telewizji pojawiła się reklama pewnego sklepu meblowego. Duża, wielopokoleniowa rodzina organizuje sobie quiz i każdy, kto nie zna odpowiedzi na zadane pytanie, musi odejść od stołu. Dopóki pytania dotyczą życia celebrytów, osiągnięć sportowców, czy nowinek technologicznych, rodzina świetnie się bawi. Jednak gdy pada pytanie: „Jakie studia skończyła babcia?”, przy stole zapada cisza. Kolejne: „Gdzie pojechali w podróż poślubną twoi rodzice?” czy „Kim chce zostać twoje dziecko w przyszłości?” – pozostały bez odpowiedzi. Smutni i zawstydzeni członkowie rodziny kolejno odchodzą od stołu.  

            A jak wyglądałby podobny quiz w twojej rodzinie? Zdarza się, że czasem nie potrafimy docenić tego, co mamy. Narzekamy, krytykujemy, uważamy, że inni mają lepiej lub wygodniej. Czasem wystarczy chwila rozłąki czy złapanie dystansu, żeby zobaczyć, że mamy pod nosem prawdziwy skarb. Czas dobrze poznać swoją rodzinę! 

            Pytania są ważne 

            Na dużej kartce obrysujcie kontur swojego dziecka. Następnie, wpisując słowami lub rysując wraz z dzieckiem, wypełnijcie kontury tym, co dziecko lubi robić. Możecie to potraktować jak wywiad z waszym dzieckiem. Wy jesteście dziennikarzem, a dziecko odpowiada na wasze pytania:  

            w „rękach” postaci wpiszcie lub narysujcie to, co dziecko lubi robić, 

            w „nogach” – miejsca, do których chodzenie sprawia mu przyjemność, 

            w „głowie” – marzenia na temat tego, co miałoby ochotę robić w przyszłości, 

            w okolicy „serca” trzy rzeczy, których robienie sprawiają mu największą radość.  

            Na drugiej kartce dziecko obrysowuje rodzica (może to być też zwykła kartka i kontur człowieka) i robi analogiczny wywiad z rodzicem.  

            Niech te wywiady pójdą dalej. Rozmawiajcie o waszym dzieciństwie, waszych marzeniach z tamtego czasu. O waszych przyjaciołach. O chwilach odwagi, smutku, radości. Zacznijcie i zobaczycie, że samo poleci. Możecie ułożyć swoją listę pytań i przeprowadzić wywiady z innymi członkami rodziny. Zadzwońcie do waszych krewnych. Niech wasze dzieci porozmawiają z babcią i dziadkiem o czasach ich dzieciństwa, o ważnych dla nich chwilach, o tym, jak się poznali. Możecie pójść jeszcze dalej i zadzwonić do dalszej rodziny – ulubionej cioci lub kuzyna. Dzięki temu poznacie lepiej historię waszej rodziny.  

            Moja rodzina i nasz wspólny czas  

            Przygotuj kartki i kredki i zaproś dzieci do wspólnego rysowania, Niech każdy z was narysuje, jak najwięcej sposobów spędzania czasu ze swoimi bliskimi. Pokażcie sobie wasze propozycje. Wybierzcie te, które odpowiadają wam wszystkim. Pamiętajcie, że nie zawsze musicie spędzać czas wszyscy razem. Szczególnie jeśli twoja rodzina liczy więcej osób, poszukajcie też pomysłów i przestrzeni na bycie np. w dwójkach. Wtedy jest szansa na rozmowę w cztery oczy, na bycie bliżej. To też szansa dla dziecka na zyskanie całej uwagi rodzica, która nie będzie rozproszona płaczem młodszego dziecka lub awanturą nastolatka o to, że chce wrócić później

            Kapsuła czasu 

            Czasy, w których żyjemy spowodowały, że nałożono pewne ograniczenia. Szczególnie dotkliwe są te, które ograniczają naszą mobilność i te, które uniemożliwiają nam realizację planów.  

            Zróbcie więc waszą kapsułę czasu, do której włożycie karteczki z zapisanymi planami, które nie mogły zostać teraz spełnione, a które mieliście od dawna. Mogą tez być takie, które zrodziły się w waszych głowach ostatnio. Każdy może wrzucić swoje indywidualne pomysły dotyczące jego samego. Zastanówcie się też wspólnie, które możecie zrobicie razem, jako rodzina. 

            Moja rodzina jest dla mnie ważna, bo… 

            Niech każdy z was, na głos lub w myślach, dokończył zdanie: „Moja rodzina jest dla mnie ważna, bo…” 

            Swoją wypowiedzią na głos możesz zachęcić bliskich do podzielenia się ich przemyśleniami. Nie zmuszaj jednak do tego. Czasami lepiej jest odpuścić i niż usłyszeć, coś wymyślonego na siłę. 

             Monika Kotowicz

            Źródło: IDZ/ Kulczyk Foundation        

          • Jak mądrze chwalić dzieci?

          • Pochwały i zachęty:
            – pomagają dziecku w kształtowaniu samooceny,
            – dodają wiary we własne możliwości,
            – pomagają lepiej radzić sobie z problemami,
            – dają poczucie bezpieczeństwa.

            Sposób, w jaki chwalimy, nie jest obojętny. Źle sformułowana pochwała może rodzić w dziecku różnego rodzaju napięcia, może prowokować niewłaściwe zachowania (np. pychę, nierealny obraz samego siebie). Nie każda pochwała jest dobra, nie każda powoduje zamierzony przez nas skutek. Często natomiast wywołuje: mieszane uczucia, niechęć do osoby chwalącej, rozżalenie, zniechęcenie, lekceważenie, porównywanie się z innymi, niechęć do działania, rywalizację czy poczucie niesprawiedliwości.

            Dobra pochwała to nasze słowa (opis tego, co widzimy i czujemy) oraz wnioski dziecka (potrafi pochwalić samo siebie). Lepiej zatem opisywać niż wychwalać. Przy wychwalaniu mogą pojawić się mieszane uczucia: zwątpienie w wiarygodność osoby chwalącej, niepokój, zaprzeczenie, skoncentrowanie się na własnej słabości, podejrzenie o manipulowanie.

            Aby pochwalić bez oceniania:
            – Opisz, co widzisz (słyszysz): Widzę odkurzony dywan, czyste meble i złożone ubrania.
            – Opisz, co czujesz: Miło jest wejść do takiego pokoju.
            – Podsumuj godne pochwały zachowanie dziecka: Ułożyłeś książki i zeszyty na jednej półce, rozdzieliłeś płyty z muzyką, filmami i grami. To się nazywa porządek.

            Pułapki i szanse dobrej pochwały:
            – Nasze dzieci i my sami jesteśmy przyzwyczajeni do ocen i „etykietek”.
            – Należy unikać takiej pochwały, w której jest ukryte przypominanie wcześniejszego niepowodzenia.
            – Wyraz „ale” rujnuje najlepszą nawet pochwałę.
            – Lepiej unikać komunikatów, w których bardziej dajemy wyraz własnej pewności siebie, niż chwalimy dziecko.
            – Oceniając nastolatka, zachowujmy pewną ostrożność ze względu na nieprzewidywalność jego stanu emocjonalnego.

            To nieprawda, że są dzieci, których nie ma za co chwalić. W każdym można dostrzec coś dobrego – trzeba chcieć dostrzec „grudki złota” (czasem są one tylko posypane kurzem lub zabrudzone błotem). Każdy z nas może nauczyć się dostrzegać dobro w drugim człowieku.

            Pochwała opisowa nie odwołuje się do cech charakteru dziecka, lecz do jego starań i osiągnięć. Zachęca dziecko do powtarzania zachowań, które zostały docenione. Daje odwagę do wypróbowania swoich sił w nowych sytuacjach. Daje dziecku świadomość tego, co rzeczywiście potrafi. Buduje w nim szacunek do samego siebie.
            (J. Sakowska)


            Literatura:
            1.A. Faber i E. Mazlish, „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”, Poznań 1992;

            2.J. Sakowska, „Szkoła dla Rodziców i Wychowawców”, Warszawa 2008.

            Źródło: https://swierszczyk.pl/polecane-artykuly/szkola-dla-rodzicow/jak-madrze-chwalic-dzieci

            Monika Kotowicz

          • Jak motywować dziecko do nauki?

          • Motywacja – słyszymy o niej niemal z każdego miejsca. „Brakuje Ci motywacji!”, „Możesz osiągnąć sukces, ale popracuj nad motywacją”, gdyby tylko można ją kupić na kilogramy, świat byłby łatwiejszy: wszyscy znalibyśmy kilka języków, mieli nienaganną sylwetkę a nasze CV zawierałoby pasmo niekończących się sukcesów.

            Czy rzeczywiście motywacja jest kluczem otwierającym wszystkie drzwi, czy bez niej nie możemy czuć się spełnieni i szczęśliwi? Co właściwie sprawia, że jesteśmy w stanie wywołać w sobie stan gotowości do podjęcia działania, ukierunkować swoją energię na wybrany cel i, ignorując pokusy i rozproszenia, kontynuujemy tą aktywność do póty do póki nie osiągniemy określonego rezultatu

             Motywacja:

            • odnosi się do sfery psychicznej człowieka, 
            • jest procesem regulującym nasze zachowania,
            • jest utożsamiana z chęcią, wolą, wzbudzaniem w sobie energii wykorzystywanej do rozpoczęcia, kontynuacji i finalizacji zaplanowanego działania,
            • wiąże się z realizacją naszych potrzeb.

            Wyróżnia się motywację zewnętrzną, w której wykorzystuje się różne motywatory – nagrody, kary oraz wewnętrzną, tzw. automotywację, która sprowadza się do pobudzania samego siebie w celu realizacji zadań.

            Człowiek odczuwa wiele różnorodnych potrzeb, wśród nich potrzebę autonomii, czyli niezależności i swobody w podejmowaniu samodzielnych decyzji oraz potrzebę kompetencji, czyli rozwoju i relacji z ludźmi.

            Rozpoznanie potrzeb i celów dziecka jest jednym ze sposobów pobudzania jego wewnętrznej motywacji.

            Porady dla rodziców

            • Pobudzaj wewnętrzną motywację dziecka, rozbudzaj jego zainteresowania, pasje, ciekawość  świata i ludzi.
            • Zaakceptuj, że dziecko jest inne niż ty – akceptuj je bezwarunkowo, pokazuj, że w nie wierzysz.
            • Zachęcaj dziecko do rozwoju zgodnie z jego potrzebami i preferencjami.
            • Obserwuj, gdzie tkwią jego talenty, jaką ma strategię uczenia się.
            • Wzmacniaj poczucie autonomii dziecka: pozwól mu decydować, wybierać (gdy to możliwe), szanuj te wybory, ale wskazuj na ich konsekwencje, zamiast kar i nagród.
            • Akceptuj błędy (można jej poprawiać), ale prowokuj do wyciągania wniosków i budowania planów naprawczych.
            • Powołuj się na fakty – kiedy jesteś niezadowolony z zachowania dziecka, wyraź własne emocje, poinformuj o problemie i sprowokuj, by dziecko samo poszukało jego rozwiązania. Spokojnie czekaj…
            • Bądź wiarygodny i konsekwentny w tym, co mówisz i robisz – dziecko cię obserwuje i naśladuje. Jesteś dla niego wzorem.

            Link do filmiku:

            https://www.youtube.com/watch?v=DG0Yys5zky4&feature=emb_title


            Źródło: https://portal.librus.pl/artykuly/porady-1-jak-motywowac-dziecko-do-nauki

          • Moje dziecko idzie do przedszkola

          • Drodzy rodzice

            „Pójście dziecka do przedszkola to ważne wydarzenie w życiu rodziny. Nie musi oznaczać rewolucji dezorganizującej dotychczasowy, dobrze poukładany świat dziecka. Jest to wydarzenie, które – przy odpowiednim przygotowaniu – wprowadza nowy porządek i rozpoczyna niezwykle ważny etap w życiu dziecka i jego rodziców.”
            Źródło : strona ORE https://www.ore.edu.pl/2015/02/dla-rodzicow/

            Przedstawiamy poradnik, co rodzic powinien wiedzieć posyłając dziecko do przedszkola:

            moje-dziecko-idzie-do-przedszkola.pdf​​​​​​​

            Monika Kotowicz

          • Jak zadbać o kondycję fizyczną w czasie epidemii?

          • Pozostawanie przez dłuższy czas w domu nie sprzyja aktywności fizycznej. Siedzący tryb życia i niski poziom aktywności fizycznej mogą mieć negatywny wpływ na nasz zdrowie a także samopoczucie. Dodatkowo narażeni jesteśmy na stres związany z izolacją czy też samą sytuacją pandemii i wiadomościami jakie do nas docierają. Aktywność fizyczna oraz techniki relaksacyjne są niezbędne dla zachowania zdrowia fizycznego i psychicznego w tym okresie.
             

            Film z serii „Wsparcie psychologiczne w czasie epidemii. Pomoc psychologiczna dla każdego, kto zmaga się z niepokojem i zaburzeniami emocjonalnymi, wywołanymi kryzysem społecznym i zdrowotnym stanu epidemii”. W tym odcinku jak uprawiać sport bezpiecznie.

            https://youtu.be/iFKyPEsBX9w

          • Higiena osobista - dlaczego musimy o niej pamiętać?

          • Higieniczny tryb życia zależy w dużym stopniu od każdego człowieka. Zaniedbania higieniczne stanowią bezpośrednie zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, a w konsekwencji dla naszego bezpieczeństwa. Mimo, że siedzimy w domu, pamiętajmy o tym, że powinniśmy dbać o  zdrowie, w tym o higienę własnego ciała.

            Aby utrzymać higienę własnego ciała, dobry wygląd i samopoczucie przygotowałam  kilka rad w prezentacji:

            hig_osob.ppt


            Monika Kotowicz

          • Telefon Zaufania

          • Drodzy uczniowie, 

            20 kwietnia 2020 r. (poniedziałek) samorząd województwa łódzkiego uruchomił Regionalny Interwencyjny Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. Na telefony od młodych ludzi czekają specjaliści: psychologowie, psychoterapeuci, osoby specjalizujące się w interwencjach kryzysowych.

             

            Wsparcie można uzyskać dzwoniąc na numer 726 611 611 w godzinach 12.00 – 20.00. Z kolei od godziny 20.00 do północy specjaliści dyżurują na Snapchacie i Messengerze (pogadajmytutaj). W sumie to aż 12 godzin dyżuru dziennie – 7 dni w tygodniu!!!

             

            Telefon jest odpowiedzią i wsparciem w sytuacjach kryzysowych, które narastają wśród wielu młodych osób w okresie pandemii. 

            Dzieci i młodzież uzyskają wsparcie w następujących obszarach: 

            • Stres i wydarzenia o traumatycznym potencjale (zaliczyć do nich można sam fakt wystąpienia pandemii)
            • Dokonywanie samouszkodzeń
            • Myśli, plany i zamachy samobójcze
            • Konflikty i nieporozumienia
            • Straty, w tym rozstania i żałoba
            • Kryzysy wieku adolescencji.

             

            Telefon działać będzie w okresie od 20 kwietnia do 14 czerwca br.

          • Informacja od pani pedagog

          • Drodzy Rodzice i Uczniowie!

            Jeśli chcielibyście porozmawiać, zapytać, podzielić się dobrą wiadomością, bądź rozwiązać jakiś problem, możecie zwrócić się do pedagoga szkolnego.

            Kontakt z p. Moniką Kotowicz możliwy jest: drogą mailową: moniakot@onet.euprzez Messengera i Skype: Monika Kotowicz95. 

            Czekam na Wasz kontakt.

            Życzę Wam wytrwałości, cierpliwości i dużo zdrowia. Przesyłam moc pozytywnej energii i dużo uśmiechu. Dbajcie o siebie.

          • Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały? Jak słuchać...

          • Drodzy Rodzice! Przygotowałam dla Was kilka rad i podpowiedzi, jak w tym trudnym dla nas wszystkich czasie porozumieć się z własnym dzieckiem. Co zrobić, aby dziecko nas słuchało i jak słuchać swojego dziecka, kiedy do nas mówi. Polecam również książki na podstawie których przygotowałam tę prezentację. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę zdrowia, a także zachęcam do kontaktu mailowego, przez messengera czy telefonicznego, Monika Kotowicz. Jak_mowic..._Jak_sluchac....ppt

          • Informacja dla uczniów

          • Drodzy Uczniowie. Pierwszy tydzień Waszej pracy w nowej formie pokazał, że potraficie się zmobilizować. Zachęcam abyście nadal pracowali i pogłębiali swoją wiedzę. Od dziś realizujecie już nowe treści z podstawy programowej i jesteście oceniani. Codziennie zdajecie swój mały egzamin z wytrwałości. Nie bójcie się napisać nauczycielom, że coś jest dla Was niezrozumiałe. Trzymamy się naszej obietnicy względem Was, że do trudnych treści wrócimy i utrwalimy po powrocie. Pracujcie w rytmie nauki szkolnej, aby było Wam łatwo wrócić do codzienności. Nie denerwujcie się, bo uczycie się w trudnej rzeczywistości.

            Pamiętajcie, że przed komputerem uczcie się tylko 4 godziny dziennie. Szukajcie wsparcia w Nauczycielach i Rodzicach, wspierajcie swoich rówieśników, rodzeństwo. Tak naprawdę wszyscy zdajemy swój najważniejszy egzamin z człowieczeństwa. Uśmiechajcie się do swoich bliskich. Nadeszła wiosna więc jeśli pogoda pozwoli nacieszcie się słońcem na własnym podwórku. Puste klasy i szkolny korytarz nie są miłym widokiem. Tak sobie myślę, ze ta wspólna Zumba była naszym ostatnim spotkaniem, kiedy byliście radośni i mogliście się razem bawić. Mam nadzieje, że ten trudny czas, dzięki odpowiedzialnemu zachowaniu nas wszystkich minie. Zastanówcie się jakim radosnym dniem będzie Wasz powrót do szkoły. Wierzę w to, że tęsknicie za normalnym szkolnym życiem. Dbajcie o siebie i swoje rodziny.Pozdrawiam Dyrektor Izabela Tokarska.